Pierścienie Urana złapane pół-amatorskim sprzętem
Profesjonalne teleskopy badające Urana wykorzystują pasma podczerwieni znajdujące się całkowicie poza zasięgiem amatorów (np. pasma 1,2, 1,6 i 2,2 mikrometra). Do tego dochodzi zaawansowana optyka adaptatywna i aktywna. Pierścienie Urana nie są tak urodziwe jak pierścienie Saturna, ale też da się je fotografować. W paśmie widzialnym planeta jest jednak zbyt jasna i je zaświetla. Podczerwone pasma wykorzystują m.in. silną absorpcję metanu, która mocno tłumi światło pochodzące z samej planety przez co pierścienie stają się lepiej widoczne.
Amatorzy mogą jedynie wykorzystać pasmo metanu przy 889 nm. Pasmo to zostało z powodzeniem wykorzystane przez niemiecki zespół dysponujący 700 mm teleskopem. Poza teleskopem reszta sprzętu była dość "amatorska" - kamera Brightstar Mammut L429 i filtr metanowy Asahi o HWB 12 nm (szerszy od Baadera). 30 klatek o ekspozycji 1 minuty pozwoliło na zarejestrowanie pierścieni Urana - po raz pierwszy przez "amatorów".
Jak widać coś do niedawna zarezerwowanego tylko dla profesjonalistów stało się dostępne dla amatorów. Każdy chcący powtórzyć wyczyn będzie musiał opanować prowadzenie teleskopu o bardzo długiej ogniskowej (nie musi być aż tak duży). Do tego filtr metanowy (ten Asahi jakby trochę za jasny) i kamera do astrofotografii DS o niskich szumach i dużej sprawności kwantowej w podczerwieni.
Comment article